Ulubione miody Polaków - co wybieramy najchętniej? Festiwalu Miodu i Pszczelarstwa

W sobotni poranek w sercu Wielkopolski zjechali się pszczelarze z całej Polski. Festiwal Miodu i Pszczelarstwa przyciągnął nie tylko lokalnych mieszkańców, ale i pasjonatów miodów z najdalszych zakątków kraju. Wśród stoisk pełnych słoiczków o złotych i bursztynowych odcieniach, zapachów wosku, propolisu i ziół, można było usłyszeć jedno: Polacy coraz częściej sięgają po miody naturalne i wiedzą, czego chcą.

„Miód lipowy to klasyk – rozpoznawalny, aromatyczny i kojarzy się z dzieciństwem,” mówi pan Tadeusz, pszczelarz z Wielkopolski z ponad 30-letnim doświadczeniem. „Ale od kilku lat zauważam ogromne zainteresowanie miodem wrzosowym. Klienci szukają nowych smaków i produktów premium.”

Pani Małgorzata z Podkarpacia sprzedaje miód spadziowy z drzew iglastych. „Ten miód wybierają ci, którzy dbają o odporność. Ma więcej enzymów i mikroelementów, świetny na jesień i zimę.”

Miód dla każdego gustu

Na festiwalu można było spróbować miodów rzadkich: nawłociowego, faceliowego, czy malinowego. „Mamy klientów, którzy wybierają miód pod kątem aromatu – chcą czegoś kwiatowego, lekkiego – wtedy polecamy faceliowy. Ale są też tacy, którzy szukają czegoś intensywnego – wtedy najlepszy będzie miód gryczany.”

Z badań przeprowadzonych przez organizatorów wynika, że najczęściej wybierane miody to:

• miód lipowy,

• wielokwiatowy (głównie jako „pierwszy miód” dla dzieci),

• akacjowy (delikatny, słodki, niekrystalizuje szybko),

• gryczany (dla zdrowia, dla serca),

• miód wrzosowy (dla koneserów i jako prezent).

Skąd ten renesans miodów?

„To reakcja na sztuczność współczesnej żywności” – uważa pan Krzysztof Wieluś, organizator festiwalu. „Miód to produkt prawdziwy, nieprzetworzony, i wielu ludzi dopiero teraz docenia, że to coś więcej niż tylko słodzik do herbaty.”

Na stoiskach można było znaleźć także pierzgę, propolis, świece z wosku pszczelego i inne produkty naturalne. Każdy z nich miał swoją historię i swojego opiekuna – pszczelarza, który wie, co znaczy cierpliwość, natura i szacunek do pracy pszczół.

Miody regionalne wracają do łask

Jednym z trendów zauważalnych na festiwalu jest rosnące zainteresowanie miodami typowymi dla danych regionów. „Na Podhalu ludzie od zawsze cenili miód malinowy i z ziół górskich – bo to pasuje do tutejszego klimatu i flory. Teraz turyści z całej Polski przyjeżdżają i chcą właśnie 'miód z gór'” – mówi Janek, młody pszczelarz spod Zakopanego. Z kolei w Borach Tucholskich królują miody spadziowe z iglaków i leśne, a na Lubelszczyźnie – miód gryczany i nawłociowy.

„Miody regionalne mają niepowtarzalny charakter – to jak wino z danej winnicy. I widać, że Polacy zaczynają to rozumieć. Pytają, smakują, uczą się” – dodaje Janek.

Miód jako prezent – nowy trend

Na wielu stoiskach dostępne były eleganckie zestawy prezentowe – słoiczki miodu, pierzga, świece z wosku i kartki z ręcznym opisem pochodzenia. To idealny prezent dla bliskich – zdrowy, naturalny, z duszą. „Sprzedajemy dużo miodów jako prezenty dla nauczycieli, lekarzy, rodziny. Coraz więcej osób chce dać coś prawdziwego, nie z masówki” – mówi pani Małgorzata z Kaszub. Zainteresowanie jest tak duże, że wielu pszczelarzy oferuje możliwość personalizacji etykiet czy dodania bileciku z życzeniami.

Naturalny wybór, który zostaje na dłużej

Najbardziej cieszy to, że klienci wracają. „To nie są zakupy jednorazowe – kto raz spróbuje prawdziwego miodu, nie chce już więcej kupować czegoś, co wygląda jak miód, a nim nie jest” – mówi organizator festiwalu. I rzeczywiście – festiwal nie jest tylko świętem pszczół, ale też znakiem zmieniających się czasów. Polacy coraz częściej chcą wiedzieć, co jedzą. Wybierają jakość, lokalność i uczciwość. A prawdziwy miód doskonale wpisuje się w ten styl życia.

0f A1b r98 t5d ydf ka4 ub9 ł85 a2 sed p3b od2 na2 s3b o1b r3b o45 w47 ad2 n5d y